W tym roku zima wyjątkowo długo  panuje.
Mimo że przywitaliśmy wiosnę zgodnie z tradycją, w przyrodzie nic się nie zmieniło.
Jeszcze jesienią wspólnie z Kołem Łowieckim „Cyranka” zaplanowaliśmy zakup
i wypuszczenie na wolność do naszego rezerwatu bażantów.
Czekaliśmy, aż zima ustąpi wiośnie, ale w końcu musieliśmy zorganizować wypuszczenie,
mimo złych warunków pogodowych, bo ptaki rządzą się swoim kalendarzem
i też nie mogą czekać w nieskończoność, aż kapryśna wiosna się zjawi. 

1

Piątego kwietnia udaliśmy się do naszego rezerwatu,
a tam czekali na nas przedstawiciele „Cyranki”
z  przywiezionymi bażantami.
W związku z tym, że zimno i trochę zmarzliśmy wykonując lodowe i śnieżne rzeźby,
to zaczęliśmy od pieczonej kiełbaski. Może to w końcu przegoni zimę.

2

 Ulepiliśmy bażanta,

3

kaczkę

4

5  zające

6    i jelenia

Może to wystarczy pani „Zimie”, aby sobie wreszcie poszła na odpoczynek,
a nam pozwoliła cieszyć się piękną pogodą i słońcem.

Wypuszczanie na wolność bantów odbyło się bardzo szybko.
Byliśmy zaskoczeni, że bażanty potrafią tak wysoko latać i tak szybko się chować w zagajnikach.
Ledwo udało nam się zrobić kilka zdjęć, i już ich nie było.

7 Troszkę bardziej nieśmiałe kurki, dłużej zastanawiały się,
w którą stronę się udać, ale szybko przywołał je donośny głos koguta.

8       Mamy nadzieję, że gdy teraz będziemy się udawać na spacer po naszym rezerwacie,
to uda
nam się wypatrzeć nasze bażanty.
Może będą z młodymi?

Znajome zające wypuszczone jesienią mają się dobrze,
jak donoszą nam liczni miłośnicy przyrody.

 

Kategorie: Bez kategorii

0 komentarzy

Dodaj komentarz